Jesienią, pod warstwą liści, w wilgotnej ziemi i zakamarkach ogrodowych rabat mogą się kryć jaja ślimaków. I nie chodzi o niewinne stworzonka z muszelką na grzbiecie. Mowa o ślimakach nagich, które potrafią zdewastować ogród w kilka dni. Te białe kuleczki, które wyglądają niepozornie, to przepis na katastrofę. Dlatego nie warto zwlekać z działaniem, kiedy się na nie natkniemy. Im szybciej podejmiemy kroki, tym lepiej dla ogrodu.
Jak wyglądają jaja ślimaków i gdzie ich szukać?
Jeśli jesienią w ogrodzie pojawiają się małe, białe lub lekko przeźroczyste kuleczki zebrane w skupisku — to niemal pewne, że masz do czynienia z jajami ślimaków. Przypominają perły, ale są miękkie i lekko galaretowate. Zwykle mają od 3 do 5 mm średnicy i są składane w wilgotnych, zacienionych miejscach. Ślimaki mogą składać takie jaja w grupach po kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt sztuk. A z każdej z nich może wykluć się szkodnik, który z apetytem zabierze się za warzywa, kwiaty i młode rośliny.
Zobacz także:
Te sprytne stworzenia dobrze wiedzą, gdzie ich przyszłe pokolenie będzie bezpieczne. Jaja ślimaków często można znaleźć pod doniczkami, w kompoście, pod liśćmi, deskami, kamieniami i w zagłębieniach ziemi. Uwielbiają miejsca wilgotne, osłonięte od słońca i ciepłe — idealne do inkubacji. Jeśli w ogrodzie jest dużo zakamarków, to właśnie tam warto zajrzeć podczas jesiennych porządków.
Co zrobić, jeśli znajdziesz jaja ślimaków?
Nie ma sensu czekać na wiosnę, bo wtedy będzie już po fakcie. Jaja najlepiej od razu usunąć — można je zebrać ręcznie (w rękawiczkach!) lub przy użyciu narzędzi ogrodowych i wyrzucić do kosza na odpady zmieszane. Nie wrzucaj ich do kompostownika, bo tam ślimakom będzie jak w raju. Warto też regularnie przekopywać grządki i usuwać miejsca, które mogą sprzyjać składaniu jaj. Profilaktyka naprawdę działa — im mniej bezpiecznych kryjówek, tym mniej ślimaków w sezonie.
Dlaczego trzeba działać od razu?
Dorosłe ślimaki, zwłaszcza te nagie, potrafią wyrządzić w ogrodzie zaskakująco duże szkody w bardzo krótkim czasie. Ich największym atutem — z punktu widzenia przetrwania, ale niestety nie ogrodnika — jest żarłoczność. Żywią się praktycznie wszystkim, co zielone: młodymi liśćmi, kiełkującymi roślinami, łodygami, pąkami kwiatów, a także dojrzewającymi owocami i warzywami. Najchętniej atakują nocą lub w czasie wilgotnej pogody.
W efekcie rano można zobaczyć ogołocone z liści grządki, wygryzione dziury w warzywach i kwiaty pozbawione płatków. Poza roślinami jadalnymi ślimaki nagie chętnie żerują też na roślinach ozdobnych, takich jak hosty, funkie, dalie czy nagietki. Ich obecność zdradzają śliskie, błyszczące ślady i charakterystycznie postrzępione brzegi liści. Regularne ataki dorosłych ślimaków mogą całkowicie zniszczyć plony, zahamować wzrost roślin i sprawić, że ogród straci swój dekoracyjny wygląd. Dlatego tak ważne jest, aby minimalizować ryzyko pojawienia się szkodników.









